czwartek, 7 kwietnia 2016

GROBOWIEC "SMOKOBÓJCY"



„… dla uczczenia go pogrzebem pospieszyli najpierwsi panowie polscy i cały lud bez różnicy i zgodnie ze zwyczajem tego dnia pogrzebali go z należnym szacunkiem i żalem na górze Lasoty, która zwrócona jest w stronę Krakowa. Mogiłę zaś jego, by była trwalsza i wieczna, i żeby potomni o niej nie zapomnieli, dwaj synowie Kraka, zgodnie ze specjalnym pouczeniem za życia ojca, do takiej wznieśli wysokości, sztucznie i przemyślnie nadsypując, by sam szczyt góry , na którym go złożono, panował nad wszystkimi dokoła wzniesieniami”.




Tymi słowami Jan Długosz, XV – wieczny polski kronikarz, autor monumentalnych Roczników, opisuje wzniesienie w stolicy Królestwa Polskiego mogiły legendarnego założyciela Krakowa – księcia Kraka, zwanego też Smokobójcą. „Grobowiec wzniesiony w ten sposób” – stwierdza dalej Długosz – „świadczy także, że był on (Krak) Rzymianinem, gdyż Romulus, założyciel miasta Rzymu, miał grób na kształt pagórka tymże sposobem wzniesiony z kamienia”. Inny polski kronikarz – Wincenty Kadłubek, zwał Kraka z łacińska: „Gracchus”, chcąc niewątpliwie porównać go do rzymskiego prawodawcy i opiekuna obywateli Tyberiusza Gracchusa. Nie bez znaczenia może być też fakt, że pierwsze informacje o Kraku pojawiają się w kronice Kadłubka, kiedy opisuje on walki Polaków z Rzymianami. Mianowicie gdy walki ustały Polacy mieli zająć pewne miasta, w których następnie ustanowili namiestników. W tym samym czasie obrali także księcia, którym został właśnie Krak. Książę, poza działalnością ustawodawczą, miał uratować także rządzone przez siebie państwo przed terroryzującym go potworem – zwanym przez Kadłubka „Całożercą”, znanym nam pod popularną nazwą smoka.  W dowód uznania dla Kraka seniora po jego śmierci rozpoczęto budowę miasta na skale, w której mieszkał ów straszny „całożerca”. Mistrz Wincenty notuje też, że nazwę miasta Kraków niektórzy wywodzą od krakania kruków, które zleciały się, by żerować na ciele pokonanego potwora. 



Kopiec Kraka jest najstarszym z pięciu słynnych krakowskich kopców. Mierzy od podstawy 16 metrów, a jego szczyt położony jest na wysokości 271 m n.p.m. Przez stulecia stanowił miejsce pogańskich kultów. Później przez długie lata palono tam zaduszkowe ognie, organizowano pogrzebowe stypy i oddawano cześć zmarłym. Z kopcem związana jest tradycja tzw. „Rękawki” obchodzonej we wtorek po Wielkanocy. Jej nazwa wywodzi się z legendy, według której lud  usypał mogiłę Kraka nosząc ziemię z rękawach. Określenie „rękawka” pojawia się we fraszce Jana Kochanowskiego i określa usypany rękami grobowiec. Zgodnie z przekazami źródłowymi od XVII w. ze szczytu kopca zrzucano owoce, słodycze i pieniądze zbierane przez biednych i dzieci u jego podnóża. Świadczą o tym także znalezione w powierzchownych warstwach gleby monety z różnych okresów dziejowych. Do połowy XIX wieku Rękawka odbywała się na samym kopcu, jednak przeniosła się na górę św. Benedykta w północnej części wzgórza Lasoty. Dziś ma ona charakter jarmarcznego odpustu. Święto to związane jest z pogańskim świętem wiosny, a przypomina też pogańskie obchody na cześć zmarłych – tzw. Dziady.





ZAPRASZAMY NA STRONĘ:

http://www.lucastour.com.pl/


https://www.facebook.com/lucastour.rumia/

email: kontakt@lucastour.com.pl
biuro@lucastour.com.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz