„Gdy
dzisiaj zwracamy się do Ciebie, mamy także bóle i trwogi, do domu wraz z nędzą
zaglądające. Chcemy, byś wierzył, że gorące chęci nasze, byś nie zechciał być w
tym kryzysie nieobecny, osierocając nie tylko nas, wiernych Twoich żołnierzy,
lecz i Polskę, nie są tylko zwykłymi uroczystościowymi komplementami, lecz, że
niesiemy Ci prócz wdzięcznych serc i pewne, w zwycięstwach zaprawione szable!”
Tymi
słowami zachęcał marszałka Piłsudskiego do przejęcia władzy w Polsce i
zaprowadzenia w niej porządku w listopadzie 1925 r. W maju roku następnego,
miał miejsce słynny zamach stanu, w wyniku którego Józef Piłsudski proklamował „sanację”
państwa. A wśród tych, którzy utorowali mu drogę do władzy był właśnie on –
generał Gustaw Orlicz – Dreszer.
Działacz konspiracji patriotycznej w czasie
zaborów, żołnierz Legionów, uczestnik wojny polsko – bolszewickiej 1920 r. Podczas
zamachu majowego dowodził wojskami zbuntowanymi (szefem sztabu był pułkownik
Józef Beck). We wrześniu 1926 wyznaczony został na stanowisko generała do prac
przy Generalnym Inspektorze Sił Zbrojnych z pozostawieniem na stanowisku
dowódcy 2 Dywizji Kawalerii. Od 1930 pełnił funkcję prezesa Zarządu Głównego
Ligi Morskiej i Kolonialnej. 15 grudnia 1930, po awansie na generała dywizji mianowany
został inspektorem armii. 8 grudnia 1933 uczestniczył w ceremonii poświęcenia
portu i dworca morskiego w Gdyni. I to właśnie z Gdynią związał się na zawsze…
16
lipca 1936 r. samolot RWD - 9, z Generałem na pokładzie, w trakcie lotu w
kierunku statku MS „Piłsudski”, którym wracała z USA jego druga, amerykańska
żona, runął do wód Zatoki Gdańskiej. Do
katastrofy doszło o godz. 14.14. Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej
podjętej przez kilka statków, zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie
samolotu oficerowie – gen. dywizji Gustaw Orlicz-Dreszer, ppłk dypl. Stefan
Loth i kpt. pil. Aleksander Łągiewski. Wrak samolotu doholowano do mola w
Orłowie i tu wydobyto ciała ofiar oraz szczątki samolotu. Okoliczności śmierci
Gustawa Orlicz – Dreszera nie są jasne i od początku budziły wątpliwości. Na
pewno znał on wiele tajemnic przeprowadzonego w 1926 r. zamachu stanu w Polsce
i wiedza ta mogła być dla kogoś niewygodna. Według
sprawozdania specjalnej komisji, która badała ten wypadek, stwierdza się, że w
czasie katastrofy ,,wiał od strony orłowskiego klifu silny, porywisty wiatr z
prędkością w porywach di 100 km/godz. Miejsce to charakteryzują silne wiry
powietrza i prądy zstępujące, spowodowane różnicą poziomów i temperatury
powietrza. To one spowodowały przechył samolotu na przód i na skrzydło, a
następnie jego zderzenie z powierzchnią wód Zatoki”.
W
chwili śmierci, urodzony w 1889 roku Generał, liczył zaledwie 47 lat. Oficerów
pochowano w Warszawie, zaś pogrzeb Generała odbył się w Gdyni, w dniu 27 lipca
1936 roku. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli najwyżsi
przedstawiciele władz cywilnych i wojskowych na czele z Prezydentem RP Ignacym
Mościckim i Marszałkiem Rydzem – Śmigłym. Ponieważ generał Orlicz-Dreszer nie
był katolikiem, zaistniał problem z organizacją nabożeństwa pogrzebowego.
Proboszcz parafii oksywskiej zarzekał się bowiem, że nie wpuści za bramę
kościoła grzesznika, rozwodnika i innowiercy. W związku z tym oficerowie
biorący udział w uroczystości postanowili wcześniej wymontować z kościoła
drzwi. Ciało generała złożono na nowo otwartym cmentarzu wojskowym na oksywskim
urwisku…
W
trzecią rocznicę śmierci Generała, 16 lipca 1939 r. jego zwłoki przeniesiono do
krypty znajdującej się u podnóża monumentalnego mauzoleum, zlokalizowanego
nieopodal dotychczasowego miejsca pochówku. Nad wejściem do krypty umieszczono
napis ORLICZ-DRESZER, a po bokach „Żołnierz Komendanta i Strażnik Morza”. Długo
jednakże tam nie spoczywał. 1 września Polska stał się ofiarą niemieckiej
agresji, a po zdobyciu Kępy Oksywskiej okupanci zdewastowali i wysadzili
mauzoleum. Trumnę z generałem Orlicz – Dreszerem usunęli. Jakie były jej dalsze losy - do dziś nie wiadomo...
ZAPRASZAMY NA STRONĘ:
http://www.lucastour.com.pl/
https://www.facebook.com/lucastour.rumia/
email: kontakt@lucastour.com.pl
biuro@lucastour.com.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz